[ Pobierz całość w formacie PDF ]
naginał się do postaci znanego trybuna, przystosowywał się, ale się to nie
udało. Nieporównany jest tam, gdzie wątpi,
54
DZIENNIKI, TOMIK XI
gdzie rozpacza, że nie tak jest, jak być powinno, że jego anioł znikł". Takie
subtelne mozaiki, jak Pijąc falerno na przykład, stawiają go w rzędzie
najpierwszych na naszym Parnasie. We wszystkich jego utworach przewija siÄ™ ta
czarna nitka pesymizmu, a rzadko przechodzi w szyderstwo jawne, Trzeba siÄ™
wsłuchać w te melodie, rozplatać je i widzisz wtedy zbolałą duszę artysty.
Niepodobna się oprzeć smutkowi jego, roztkliwia on, gra na nerwach. Czuć głęboko
nie uczy.
Znalazłem w tym zbiorku smutku, łez, załamania rąk, rzecz jedne szczególną,
jasną. Napisane to dorywczo, pod dobrym jakimś wrażeniem, a nosi tytuł Na Nowy
Rok * a różne jest rażąco od wszystkiego, co napisał. %7ływa to pobudka i warto
ją zapamiętać:
Spod gruzów rozbitych złudzeń Wynieśmy arkę rodzinną , Na stały ląd... itd.
Jako mistrz słowa, może walczyć o lepsze ze Słowackim i Konopnicką, a jako
erotyk nie ma równego.
Nie entuzjazmuje nas jak Mickiewicz, ale odzwierciadlił tę dobę społeczeństwa,
które nie wie, gdzie iść i po przepaściach musi nocować" a jako jednostka
złożył wyznanie wiary w wierszu Na Nowy Rok.
l w nocy.
To, co tu nabazgrałem, ma być rozprawą, na którą oczekują... No, ale mniejsza o
to. Są rzeczy ważniejsze. Oto wychodząc dziś rano z domu, otrzymałem następujący
list:
Drogi mój Stefu! Dzięki Tobie za list ostatni. Sprawił mi on tak wielką radość,
że nie mam słów na opisanie jej, powiem tylko, że chwila odczytywania go była
dla mnie tak jasną, że zapominałam o moim nieszczęściu. Nie marzyłam, aby
uczucie twoje dla mnie mogło przybrać kiedyś taką formęj dzisiaj wierzę Twoim
przysięgom i widzę, że rozejść się nie możemy jak obcy. Tyle odcieni uczucia nie
opada za lada fantazją. Współ-
WARSZAWA, 1886
55
czucie Twoje już dziś mi jest osłodą, a bądz pewny, że i w czasie tortur będę
miała na pamięci twoje dobre słowa. Dzisiaj nie żałuję widzenia się naszego w
Warszawie. Chyba sam przyznasz, że ono nas o wiele zbliżyło. Co do przyjazdu
twego to proszę całym sercem; sądzę, że i Leon nic w tym złego nie dopatrzy;
żal pomyśleć, że to może rzeczywiście ostatnie już będzie nasze spotkanie. Masz
odwagę mnie jeszcze widzieć to proszę i nie lękam się rozczarowania z twej
strony; zanadto dobrze znam twój zacny charakter ° chociaż bÄ…dz przygotowany,
że obecnie ujrzysz karykaturę...
Im prędzej będziesz mógł przyjechać tym lepiej. O dniu przyjazdu zawiadom
listem otwartym*... do Ciotuni. Nie mam serca niszczyć Twoich listów, a boję się
chować mogę na razie stracić przytomność i zostanie dowód naszego uczucia, zle
naturalnie zrozumianego. Przyjedz więc koniecznie zabrać je póki pora. Jeśli
będę żyć to mi je oddasz. Do widzenia, Stefu...
Helena
Dziwny, bardzo dziwny ze mnie człowiek...
... człowiek zupełny, we wszystkich uzdolnieniach swoich rozwinięty, c
powijakami jak dziecko lub mumia nie skrępowany, człowiek z jasną i
trzezwą głową, z gorącym i szlachetnym sercem, obywatel kraju i członek
ludzkości, taki, jakim pragnął być Grek klasyczny. ( Prawda" z
11 grud.)
SWITOCHOWSKI
Czy sądzicie, że siła twórcza, co dokonała budowy świata, ukochała części jego?
Dogodziwszy popędowi tkwiącemu w niej, spojrzała tylko na całość i rzekła: dobrą
jest... .Jakiż to budowniczy kocha kamienie, z których układa gmachy wspaniałe a
użyteczne, pomniki twórczej swej
siły?
NOSSIG
19 XII (niedziela).
O wczorajszym Kiermaszu * i zebraniu dzisiejszym. Staś wyprosił sobie u rodziców
pozwolenie pójścia ze mną na Kiermasz. Wybraliśmy się więc około godziny
czwartej po
Ach, gdybyś go poznała do gruntu!...
56
DZIENNIKI, TOMIK XI
południu. Sala oświetlona, tłum ludzi, a co ważniejsza, tłum ładnych kobiet. W
sklepach spotykasz kwiat, ale to sam kwiat arystokracji... rublowej i herbowej.
Ja mizerny ja znam kilka owych róż: panią Jasińską, pannę Wolf, panią
Grodzką... A są ładne baby w Warszawie! Pani Lubowska na przykład, sprzedająca
pierniki... Lecą ci oczy na wszystkie strony i byłbym był w rozpaczy, której
hołd uwielbienia złożyć, gdyby nie Chraszczewska... Wyrwała mię z
niebezpieczeństwa i wywiodła na stały ląd. Włóczyłem się za nią. Aadna ale
rzeczywiście ładna baba! tylko ma spojrzenie prowincjonalnej aktorki.
Kupiliśmy pudełko cukierków, rzucając za nie wspaniałomyślnie sześć rubli,
zabawili tam czas jeszcze jakiś i wrócili do domu. Po drodze spotkaliśmy panów
Aubieńskich, ale wszystkich trzech... Co to za szlachta! Znają do zadziwiającej
subtelności wszystkie gałęzie wiedzy o... gatunkach wina...
O szóstej na tańce. Lokaj redakcyjny już bez pytania przyniósł mi Prawdę".
Czytałem więc sobie prześliczne Liberum veto i Kasandią Orzeszkowej.*
Widok ładnych kobiet jest mi koniecznie potrzebny teraz. Maluję w mojej powieści
miłość obecnie i tę jej fazt, kiedy nieświadomych doznaje się uczuć, kiedy
piękność kobieca porywa. Zapomniałem ja o tych uczuciach. Czego się wtedy
doznaje nie wiem. Muszę więc dawać so >ie tego rodzaju... korepetycje.
Zebraliśmy się ostatni dziś raz przed świętami. Czytałem mój kulawy na
bezsensowność szkic i łagodziłem owo utykanie... deklamacją naturalnie. Janek
czytał O rozruchach kozackich" na podstawie... Sienkiewicza.
Co się zrobiło z Janka?
S t a Å„ c z y k.*
Kiedyś wieczorem byłem u niego. Czytał mi znaną broszurkę Towarzystwo
warszawskie *. Rzecz znakomita i po-
WARSZAWA, 1886
57
trzebna. Czytał mi swój dziennik, a nawet dał mi go do domu. Ideolog mało
ideolog idealista, poeta w życiu. Toż ja, u diabła, nie szarżowałem tak nigdy!
Uśmiech litości słaniał mi sią po wargach, gdy czytał mi to wszystko. Tę miłość,
te arystokratyczno-patriotyczne rzuty myśli. I lepi do tej gmatwaniny
Comte'a... Ech!
Zagłoba zaklinał mię dziś, by wpływać na niego. Co ja zrobić mogę? Zaczynamy
gadać o naszych znanych rzeczach idziemy po wiadomej drodze... Naraz wywinie
koziołka i gdy stanie na nogi masz stańczyka czystej krwi.
A z nim na ostre walczyć nie można, bo nabrał nawet pewnego arystokratycznego
pas. *
Obarczono mię i drugą misją: stworzeniem kółka wśród weterynarzy. Jałowyż to
grunt! A ja organizator żaden. Ha spróbuję. Książeczki ludowe bierzem we
wtorek, biorę i ja, gdyż wyjadę na jakie trzy, cztery dni do Białej. Czeka mię
znów sprawozdanie o sprawie korporacji, o rusyfikacji w gimnazjum bialskim, o
chłopie ale to rozkosz będzie.
Nie odpisałem jeszcze Heli. Moja ptaszyna, moja smutna, moja biedna... Zobaczę
ją za parą dni. Zbyt mam myśli rozstrzelone, by powieść pisać. Zresztą do
dziennika tysiąc rzeczy się ciśnie więc idę spać.
21 XII (wtorek).
Jest w duchowym ustroju naszego społeczeństwa) jakiś prąd idealizmu, który
zdradza wśród nas riis fylko chorobliwe pojęcia g głównych warunkach bytu
społecznego, ale nawet chorobliwe pojęcia o religii i patriotyzmie. Jest więc
potrzebą, aby nie tylko głośno wypowiedzieć, że ten idealizm stoi w diametralnym
przeciwieństwie do realnego kierunku ucywilizowanych społeczeństw i prowadzi do
zguby, .ale zarazem z porzuceniem tego zguEmegb kierunku czynnie wystąpić na tor
trzezwej i skrzętnej pracy około realnych podstaw życia społecznego...
...Ubezpieczywszy się materialnie, uczyńmy teraz trzeci rozumny i zdro-
58
DZIENNIKI, TOMIK XI
[ Pobierz całość w formacie PDF ]