[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Gdy Sophie obudziła się, Jacka nie było przy niej. Wstrząsnęły nią dreszcze, poczuła
się samotna w wielkim łóżku. Zastanawiała się, czy to wszystko jej się śniło.
Podniosła z podłogi szlafrok i włożyła go. Zegar wskazywał dziewiątą. Dziewczynki
nie spały nigdy dłużej niż do szóstej. Gdzie one są? Gdzie jest Jack? Dlaczego
wyjechał bez pożegnania?
Odpowiedź czekała w pokoju na dole. Jack siedział razem z Jenny i Jessiką na
dywanie. Na
kolanach miał pełno różowych, plastykowych wałków do włosów. Jessika miała już
cztery wałki wplecione we włosy, a jeden z nich huśtał się nad jej noskiem. Jenny
siedziała przed Jackiem i cierpliwie znosiła czesanie dziecięcym grzebieniem.
- W porządku, słonko. Chciałbym tylko wiedzieć, która ty jesteś. Założymy ten
wałeczek starannie, dobrze?
- Auuuu.
- Zabolało? Przepraszam. Czy jesteś pewna, że musisz mieć te wałki? Dobrze, już
dobrze... Ooops. Nie płacź, bo obudzisz mamę.
Jenny zauważyła wałek przed oczyma.
- Ładna.
- Tak, ładna, ładna. Zaraz będziesz taka ładna jak twoja mamusia.
Sophie nie mogła nie roześmiać się. Kochała Jacka delikatność, szczerość i zabawną
determinację, z jaką zakładał wałki. Te ręce, tak wspaniałe w pieszczotach,
wyglądały teraz na olbrzymie i niezgrabne przy miniaturowym grzebieniu i
wałeczkach. „To wymaga praktyki - pomyślała. - Nie byłby taki niezgrabny po
pewnym czasie".
Weszła do pokoju, śmiejąc się z nagłych rumieńców na policzkach Jacka.
- Nie przeszkadzaj sobie. Tylko popatrzę. Zawsze lubiłam takie sentymentalne sceny.
Jack upuścił wałek i patrzył, jak toczył się po podłodze.
-Do dzisiaj nie wiedziałem, jak śliskie są włosy. Jak kobiety dają sobie z tym radę?
- Ładna - powiedziała Jenny, patrząc z zawiścią na siostrę.
- Nie - odpowiedziała Jessika, rzucając w siostrzyczkę gazetami ze stolika.
Jack wskazał palcem Jessikę.
- Wiem, że jesteś Jessika. A ty jesteś Jenny. -Wskazał na Jenny.
- A mnie pamiętasz? - zapytała Sophie. - Jak mam na imię, wujku Jacku?
Jack usiadł w kucki. Zastanawiał się.
- Twarz jakby znajoma. I ten szlafrok też pamiętam. Daj mi minutkę, zaraz sobie
przypomnę. - Naraz szeroki uśmiech rozpromienił mu twarz. - Dzień dobry,
kochanie!
Chciał rzucić się w objęcia Sophie, lecz coś w spojrzeniu Jessiki powstrzymało go.
Patrzyła tak słodko i ufnie; nie miał pojęcia, co dziecko mogłoby sobie pomyśleć.
Uśmiechnął się do dziewczynki.
- Usłyszałem, jak bliźniaczki obudziły się rano. Czy one zawsze wstają o wpół do
siódmej?
- Czasem... - Sophie rozbawiło to naiwne pytanie. Jack nie wiedział, że dzieci
najczęściej nie śpią już od piątej.
- W każdym razie, zająłem je czymś, byś mogła dłużej pospać. I... - przerwał dla
wzmocnienia efektu - zmieniłem im pieluszki, a potem ubrałem. Później zrobiliśmy
sobie śniadanie. Dałem im łyżeczki ale wolały używać palców. Nie lubią łyżeczek?
- Przeważnie sama je karmię. Nie wiedzą jeszcze zbyt dobrze, jak się nimi
posługiwać.
Dopiero teraz zauważyła, jak dzieci są dziwnie ubrane. Jenny miała na sobie zielony
kombinezon, różowe skarpetki i czerwoną koszulę, Jessika żółte śpiochy założone tył
na przód. Resztki śniadania widać było wszędzie.
- Po śniadaniowej walce na kaszkę i dżem Jenny... albo Jessika... tak, to była Jessika,
przyniosła z łazienki plastykową torbę pełną wałków do włosów. Powiedziała, że chce
być ładna.
Sophie spojrzała na wałki dyndające nad czołem córeczki.
- Jaka jesteś ładna, Jessi.
- Nie. - Jednak po chwili dziewczynka poprawiła się. - Tak!
Sophie założyła Jenny kilka wałków, próbując nie zwracać uwagi na ciszę, jaka
zapadła. Przyglądała się Jackowi. Wydawał się mieć teraz tylko znikomy związek z
cywilizacją. Bardziej pasował do egzotycznych krajobrazów tropikalnych lasów,
słonecznych plaż.
- Dlaczego patrzysz w ten sposób? - spytał Jack.
- W jaki sposób?
- Tak z daleka i... jakoś smutno. Dobrze się czujesz?
- Świetnie - odparła z przesadnym entuzjazmem. - Trzeba przewinąć Jenny. Zabiorę
ją na górę.
- OK - odrzekł wstając. Wycelował dwa palce w Jessikę. - A ty, kurczaku, i ja
posprzątamy w kuchni. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • juli.keep.pl