[ Pobierz całość w formacie PDF ]

sutki i przylgnął do niej, uśmiechając się, kiedy zadrżała. - Twoje
ciało mówi mi wszystko, co potrzebuję wiedzieć.
- Nie powinniśmy.
- Dlaczego nie? Nie jesteśmy już dziećmi. Jesteśmy oboje
świadomi swoich czynów i mamy ochotę obdarować się wzajemnie
rozkoszą.
Zamknęła oczy i przechyliła głowę, dając mu lepszy dostęp do
szyi. -Ja nigdy...
- To nie będzie tylko jedna noc - przerwał jej, odgadując, co mu
chciała powiedzieć.
- Ale to nie jest...
- Czy kochałaś się z Creedem?
Zmarszczyła brwi i potrząsnęła głową.
- Mówiłam ci, że twój brat i ja jesteśmy tylko dobrymi
przyjaciółmi.
Blake'owi trudno było uwierzyć, że przez ostatni rok, który
Creed i Sasha spędzili ze sobą, ograniczyli się tylko do przyjacielskich
stosunków.
- Jeśli tak jest, to nie ma powodu, żebyś wracała do swojego
pokoju.
Zanim zdążyła mu powiedzieć, dlaczego powinna jednak wrócić,
Blake objął ją i połączył ich usta w pocałunku wzniecającym ogień,
56
Anula
który rozszedł się w ich żyłach z prędkością światła. Gdy wyraźnie
omdlała w jego ramionach, nie namyślał się długo, tylko wziął ją na
ręce i zaniósł do sypialni.
Tuląc ją do siebie, zdziwił się, jak była niewielka i krucha, i
czułość, której się nie spodziewał, wypełniła mu klatkę piersiową.
Kobieta tak słodka i seksowna jak Sasha powinna być kochana wolno
i starannie i miał zamiar spędzić całą noc, kochając ją tak, jak nigdy
tego nie robił jego brat, o czym był głęboko przekonany.
Postawił ją obok łóżka, zapalił stojącą obok lampę i stanął
naprzeciw niej, przeciągając palcem wskazującym wzdłuż jej
delikatnej brody.
- Mam zamiar spędzić z tobą całą noc, pokazując ci, jak
szczególną jesteś dla mnie osobą, Sasho.
- Blake, jest coś, o czym powinieneś wiedzieć - powiedziała,
patrząc na niego pełna obawy.
- Czy chcesz mnie, Sasho?
- Nie powinnam.
- To nie jest odpowiedź - powiedział, potrząsając głową. -
Chcesz mnie?
Przez moment milczała, przygryzając dolną wargę białymi
zębami, a po chwili skinęła głową.
- To jest właśnie odpowiedź, której potrzebowałem -powiedział,
przyciągając ją do siebie.
Zanim pocałował ją w usta, całował jej czoło, oczy i czubek
nosa. Jej usta były słodsze niż wszystko, czego kiedykolwiek
57
Anula
smakował, i nie miał cienia wątpliwości, że jeśli nie będzie bardzo
ostrożny, może się uzależnić od jej pocałunków.
Kiedy jego usta pieściły jej wargi, Sasha jeszcze raz przez
moment się zastanowiła, czy właśnie nie zamierza popełnić
największego błędu w swoim życiu. Ale Blake szybko pozbawił ją
zdolności myślenia o jakichkolwiek konsekwencjach kochania się z
nim.
- Mam zamiar kochać każdy centymetr twojego ciała, kochanie -
powiedział, całując ją za uchem.
Gdy zaczął przesuwać dłonie w dół jej pleców, poczuła, jak
mięknie pod jego delikatną pieszczotą.
Wolno i ostrożnie zaczął zbierać w dłoń materiał jej sukienki,
dopóki nie poczuł jej brzegu.
- Zrób to dla mnie, Sasho, i podnieś ręce - wyszeptał jej prosto
do ucha.
Czując się jak w transie, wykonała jego polecenie i po chwili
stała przed nim tylko w bieliźnie i w pantoflach na szpilkach. Gdyby
miała możliwość, zakryłaby się, ale Blake trzymał jej ręce z dala od
boków, wodząc po niej zachwyconym spojrzeniem.
Jego nagły wdech i iskry pożądania, które spostrzegła w
ciemnoniebieskich oczach, sprawiły, że zaczęła czerpać rozkosz ze
świadomości, że budzi w nim takie pragnienie i żar.
- Czy zawsze nosisz ten pas i pończochy? - spytał zduszonym
głosem.
Skinęła głową.
58
Anula
- Nie cierpię rajstop.
- Cieszę się - powiedział z szerokim uśmiechem. - Nie ma nic
bardziej seksownego od kobiety ubranej w skrawek czarnej koronki i
jedwab. - Spojrzał na jej stopy i jego cichy śmiech ogrzał jej ciało i
duszę. - Chyba że kobieta ubrana w pantofle na szpilkach. Jesteś
absolutnie wspaniała, kochanie.
Policzki jej płonęły od mieszaniny zakłopotania i pożądania.
- W tym momencie czuję się zbyt skąpo ubrana.
- Mam zamiar w pełni to naprawić - powiedział, zrzucając z
ramion marynarkę. Rzucił ją na krzesło, a następnie schylił się, żeby
zdjąć buty i skarpetki.
Kiedy się wyprostował i sięgnął do guzików koszuli, Sasha
próbowała nie patrzeć, jak je odpina jeden po drugim. Ale kiedy zdjął
koszulę z szerokich ramion, widok jego perfekcyjnie ukształtowanej
klatki piersiowej, płaskiego brzucha i szczupłych bioder pozbawił ją
oddechu. Wiedziała, że Blake dba o kondycję fizyczną, ale nigdy
nawet nie przypuszczała, że jego ubranie ukrywa ciało, które mogłoby
konkurować z ciałem greckiego boga.
Kiedy rozpiął klamrę paska i pociągnął w dół suwak
błyskawiczny przy spodniach, które po chwili zdjął, Sasha pozbyła się
wszystkich pozorów zażenowania i po prostu wpatrywała się w jego
muskularne uda i ujawniony przepych twardego ciała. Napięty i
szczupły, Blake Fortune był doskonały w każdym calu.
Z trudnością przełknęła ślinę, kiedy poprzez białe bawełniane [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • juli.keep.pl