[ Pobierz całość w formacie PDF ]

jąc przerazliwe dzwięki naśladujące gwałtowne hamo-
wanie.
Tymczasem gdy dotarł do domu, Ricky nie leżał na
podłodze w salonie ani nie wyglądał przez okno. Cze-
kał podniecony przy bramie, wymachując plikiem kar-
tek.
 Umiem czytać! Joe, już umiem!
 Naprawdę? W takim razie chodzisz do świetnej
szkoły, kolego.
 Chodz.  Ricky niecierpliwił się, gdy Joe zbierał
rzeczy z tylnego siedzenia.  Przeczytam ci mojÄ…
książkę.
 Daj mu najpierw usiąść.  Jessica wychyliła się
z kuchni.  I niech spokojnie wypije piwo.
Ale trudno by mu było wypić cokolwiek, bo chłop-
czyk usiadł mu na kolanach i na stole przed nimi
umieścił kartki.
 To auto jest niebieskie  wyrecytował Ricky i prze-
wrócił stronę.  To auto jest czerwone!
,,Samochody  zostały nierówno pokolorowane, za-
pewne przez Ricky ego. Pod każdym rysunkiem znaj-
dował się podpis wykonany przez nauczyciela. Joe
90 ALISON ROBERTS
zastanawiał się, jak długo trwała praca, ponieważ plik
był pokazny.
 To auto jest różowe! To auto jest żółte!
Dotarli do ostatniej strony. ZnajdujÄ…cy siÄ™ na niej
samochód pokrywał dziwaczny, wielobarwny wzór.
 To auto Joego!  Wgłosie Ricky ego brzmiała
duma.
 Naprawdę świetnie!  Joe nie zdołał ukryć wzru-
szenia.  Mądry z ciebie chłopak.
 Umiem czytać.
 I rozróżniasz kolory.
Jessica wysłała synka do łazienki, żeby umył ręce
przed jedzeniem.
 On właściwie nie umie czytać  stwierdziłazżalem,
ale w jej oczach lśniła macierzyńska duma.  Nie potrafi
rozróżniać słów i liter, ani wodzić za nimi wzrokiem.
 Dla mnie brzmiało to jak czytanie.
 Rozumie, że słowa coś znaczą  twarz Jessiki
rozjaśnił uśmiech  a więc kiedyś będzie umiał czytać
i pisać.
Widząc radość Jessiki, Joe na chwilę uwolnił się od
przytłaczających wspomnień tragicznego wypadku.
 Wspaniale!  zawołał.  Mówiłem ci przecież, że
jest inteligentny.
Po kolacji Ricky powędrował do łóżka ze swoją
,,książką  i małym czerwonym porsche, a Joe, jak to
miał ostatnio w zwyczaju, kręcił się po kuchni, zamiast
iść do garażu i popracować parę godzin. Najwyrazniej
szukał towarzystwa.
 Co mówią w szkole o Rickym po dzisiejszym
ALISON ROBERTS 91
osiągnięciu?  zapytał Jessicę, która właśnie położyła
synka spać.
Jessica zauważyła, że Joe posprzątał po posiłku
i zaparzyÅ‚ kawÄ™. PodziÄ™kowaÅ‚a mu úsmiechem.
 Nauczyciele są zachwyceni. Nie wiedzieliśmy, że
Ricky odróżnia kolory i potrafi je nazywać. Poza tym
bawił się z jednym z dzieci. Oczywiście, nie była to
prawdziwa zabawa, ale siedzieli w piaskownicy, a Ricky
nie obrzucił kolegi piaskiem ani nie uciekł do kąta.
Nauczyciele uważają, że potrzebuje więcej czasu, aby
się przystosować do nowego otoczenia, i dopiero wtedy
zdołają wpełni ocenić jego możliwości.
 To brzmi niezle.  Joe ucieszył się, że Jessica
i Ricky pozostaną z nim dłużej.
 To jest najlepsza wiadomość, jaką usłyszałam od
śmierci mamy  przytaknęła uszczęśliwiona.  Teraz
wiem, co powinnam zrobić.
 Co?  Pewność brzmiąca w jej głosie trochę go
zaniepokoiła.
 Zostawię go w tej szkole. Uważają, że za jakiś czas
będzie mógł podjąć normalną naukę. Szkolą specjal-
nych asystentów, którzy są przydzielani do pomocy
nauczycielom, jeśli w klasie znajdują się dzieci podobne
do Ricky ego. W Silverstream nie miałby takich per-
spektyw.
 Zostaniesz na stałe w Christchurch?  Joe nie
sądził, że to w ogóle możliwe.
 Nie martw się!  zaśmiała się.  Nie będziesz nas
musiał usuwać siłą z domu. W przyszłym tygodniu
zacznę rozglądać się za mieszkaniem. Na pewno znajdę
coś, na co będzie mnie stać.
92 ALISON ROBERTS
 Oczywiście.  Wyobraził sobie pusty dom.  Nie
śpiesz się  poradził.  Potrzebujecie ładnego miejsca
z ogrodem, w którym Ricky mógłby się bawić. Najlepiej
w tej dzielnicy, żebyście mieli niedaleko szkoły  dodał
pospiesznie, w razie gdyby Jessica pomyślała, że zależy
mu na jej bliskości.
 Racja.  Oczy Jessiki nadal lśniły radością. Joe po
raz pierwszy widział ją równie szczęśliwą.  A ja chyba
zajmę się pracą, o jakiej zawsze marzyłam.
 Czyli?
Jessica spuściła wzrok. Otworzyła usta, ale natych-
miast je zamknęła i zerknęła na Joego.
 No powiedz. Mnie możesz się zwierzyć.
 Chciałabym pójść na szkolenie i pracować w pogo-
towiu  przyznała nieśmiało.  Marzę o jeżdżeniu
karetkÄ….
 Naprawdę?  Nie miał pojęcia, że Jessica myśli
o Uojściu w jego ślady.
 Kelly namawia mnie do złożenia podania. Gdyby
Ricky nie potrzebował stałej opieki, mogłabym się tym
zająć. Kelly mówi, że w mieście znajdę wiele dobrych
świetlic.
 Na pewno.
Poczuł się dotknięty, że Kelly wcześniej niż on [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • juli.keep.pl