[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Wiesz - kontynuowaÅ‚ Nicholas - że nie przesta¬jÄ™ o niej myÅ›leć? JeÅ›li znajduje siÄ™ gdzieÅ› w
pobliżu, nie mogÄ™ oprzeć siÄ™ pokusie, by na niÄ… patrzeć, dla¬tego przebywanie z niÄ… pod jednym
dachem stało się męką"
- A gdybyś o wszystkim jej powiedział?
Nicholas zaÅ›miaÅ‚ siÄ™ gorzko. - Droga Eleonoro ¬powiedziaÅ‚, parodiujÄ…c samego siebie - mam
nadzie¬jÄ™, że nie pogniewasz siÄ™, jeÅ›li od czasu do czasu wyj¬dÄ™ z domu, aby oddać siÄ™ najbardziej
wyrafinowa¬nym i wyuzdanym miÅ‚osnym igraszkom z kobietÄ…, której nienawidzÄ™. Nie bÄ™dziesz
miała nic przeciwko temu, prawda, kochanie? Wszak robię to dla dobra naszej oJczyzny.
Słysząc to, lord Middlethorpe poczerwieniał. Bał się nawet pomyśleć, o jakich to igraszkach mówi
przyjaciel.
_ Może przyjęłaby to z ulgÄ…. MówiÄ™ o twojej nie¬nawiÅ›ci do madame Teresy, rzecz jasna.
Nicholas ukrył twarz w dłoniach. - Nie mogę, Francis. Nie mogę"
Zapadła cisza, odmierzana miarowym tykaniem
zegara na kominku. Nicholas odezwał się po chwili zduszonym głosem: - Ilekroć idę do Teresy,
zastana¬wiam siÄ™, czy i tym razem zdoÅ‚am zachować pozory. Zawsze siÄ™ udaje. - ZaÅ›miaÅ‚ siÄ™" - Cóż
za odwaga w obliczu wroga! Sądzisz, że dostanę za to medal?
Lord Middlethorpe zacisnął mocniej dłoń na jego ramieniu. Nic więcej nie mógł zrobić.
_ Wiesz, Francis - zaczął Nicholas, podnosząc twarz, bladą i wymizerowaną, z mokrymi śladami w
okolicach oczu - pomyÅ›laÅ‚em, że poniósÅ‚bym za¬sÅ‚użonÄ… karÄ™, gdybym, kiedy już wolno bÄ™dzie mi
zbliżyć się do Eleonory, został impotentem.
_ Nie zadręczaj się, Nick - pocieszał go lord Middlethorpe. - Tyle ostatnimi czasy wycierpiałeś, że
zdążyÅ‚eÅ› już pewnie odpokutować za wszystkie grze¬chy. Poza tym - dodaÅ‚ z uÅ›miechem -
Eleonora chyba nie zasługuje na taki los? .
Nicholas roześmiał się.
- Chyba nie. Załujesz, że cię w to wplątałem?
. _ Nie, skąd, choć wolałbym już wyjechać na wieś. Załuję, że ty się w to wplątałeś, ale skoro tylko
w ten sposób można zapobiec wojnie, to nie, niczego nie żałuję"
Nicholas odetchnął głęboko.
- O to wÅ‚aÅ›nie chodzi. DziÄ™kujÄ™, dodaÅ‚eÅ› mi otuchy, i może jakoÅ› prze¬trwam kolejne dwie noce. A
potem, jeśli Bóg pozwoli, będzie po wszystkim.
_ Jeśli Bóg pozwoli - zgodził się lord Middlethorpe, po czym zaproponował przyjacielowi, żeby się
położył i odpoczął chwilę"
*
Dwa dni pózniej, podczas porannego spaceru, Eleonora znowu spotkała Lionela. Pomyślała, że
je¬Å›li zmieni trasÄ™ lub porÄ™ przechadzki, być może uda jej siÄ™ jej uniknąć tego kÅ‚opotliwego
towarzystwa.
- Droga siostrzyczka. Chodzący obraz szczęścia.
- Ty, drogi braciszku, niestety, wyglądasz jak chodzący obraz nędzy i rozpaczy.
- Topię smutki w alkoholu, Nell - odparł. - Nie mogę zapomnieć biednej, małej Debory.
- A raczej jej majÄ…tku.
- Tego też. Niestety, straciłem i Deborę, i jej majątek. Ale skoro mowa o majątku, porozmawiajmy o
moim.
- Powiedziałam już, że nie pożyczę ci pieniędzy. Mój mąż nigdy by na to nie pozwolił - oznajmiła,
go¬towa zmierzyć siÄ™ z problemem.
Zaśmiał się.
- Cóż za surowy mąż. I jaka posÅ‚usz¬na żona. Ale czy oddana żona nie chciaÅ‚aby chronić swego
męża przed nim samym?
- Co masz na myÅ›li? - spytaÅ‚a z ulgÄ…. Zapewne po¬wie jej o madame Bellaire, a potem zaoferuje
pomoc przy ratowaniu jej małżeństwa. Zanosi się na niezłą zabawę"
Obejrzał się za siebie, aby upewnić się, że J enny znajduje się w bezpiecznej odległości i niczego
nie usłyszy.
- Moja droga - zaczął słodkim głosem - twój mąż tkwi po uszy w spisku napoleońskim. Nie patrz
tak na mnie. Wiem, co mówię. Ja, na moje nieszczęście, również biorę w tym udział. Madame
Bellaire, o któ¬rej zapewne sÅ‚yszaÅ‚aÅ›, należy do Å›cisÅ‚ego dowództwa. Koordynuje dziaÅ‚ania w tym
kraju, ale spisek obej¬muje caÅ‚y kontynent, jeÅ›li nie caÅ‚y Å›wiat.
Patrzyła na niego ze zdziwieniem i lekkim niedowierzamem.
_ Nie wierzysz? Zastanów się" Twój mąż cię zaniedbuje, muszę jednak przyznać, że nie jest
mężczyzną zdolnym do takiej podłości z powodu innej kobiety. Co innego, gdyby chodziło o ideały
lub marzenia.
Eleonora była zszokowana. Wyjaśnienia brata miały sens, choć z drugiej strony wszystko to
[ Pobierz całość w formacie PDF ]