[ Pobierz całość w formacie PDF ]
lit. i Teofili z ks. Jabłonowskich, wojewodzianki nowogrodzkiej. Książę Aleksander, autor podróży po krajach
słowiańskich, miecznik Księstwa Warszawskiego, adjutant ces. Napoleona I., ożeniony z Anną hr. Zamoyską,
kasztelanką w. kor., był ojcem księcia Leona, marszałka krajowego galic.
mnie przyjemny, potem, poszedłem do biura, gdzie rozpoczęte prace, dane przezemnie, uskuteczniali; zachęcałem ich
do pilnego zakończenia, osobliwie w departamencie duchownoekonomicznym, najbardziej dlatego, abyśmy mogli mieć
co zreferowanego na sesyę. Co się tyczy departamentu religijnego, tego restancje już pewnie będą na jutro skończone.
Dzień był pogodny.
czerwca. Całkiem usługą krajową zajęty, chciałem jak najbardziej być użytecznym i czynnym w moich
departamentach pokazać się; pomimo wszelkiego starania, osoby do departamentu ekonomicznego, jeszcze treści
interesów dzisiaj nie przetłumaczą, a zatem tych zachęcałem tylko do uskutecznienia tego dzieła. Religijne referaty
zrobione były, te przejrzawszy, zaaprobowałem. Najważniejszy był względem misji w Lubelskiem odprawić się teraz
mającej, którą kazałem wstrzymać, aby w tym czasie tumultu jakiego nie była przyczyną. Drugi intres o naznaczeniu
funduszu na wystawienie w Przemyślu Seminarjum łacińskiego; ta expens w tym momencie nie tak pilna. Kilka
nominacji na beneficia wakujące, wstrzymane będą, aby rok interkalarny na skarb idący upłynął, naznaczeni tylko
administratorowie z przyzwoitą pensją. Inne interesa tyczyły się albo naznaczenia kar dla wykraczających duchów
albo od nich uwolnienia. Raporta także względem odmiany wiary lub nawrócenia się na nią z wielu cyrkułów. Kontent
byłem, żem miał już te restancje ukończone.
Jadłem dziś obiad u pani Komarowej, gdzie nienajdłużej po obiedzie bawiąc, poszedłem znowu do biura, gdzie już
znalazłem większą część treści departamentu ekonomicznego przetłumaczoną. Do tego departamentu wszystkie
rachunki duchowne należą; likwidacje sum, prowizje od nich, dobra wszystkich duchownych, expensa wszystkie,
rachunki komorników, architektów, lata interkalarne, znowu interesa intabulacji na dobrach świeckich, pretensje
fiskusa etc. etc. robią ten departament okrutnie wielkim, liczbę exhibitów pomnażają i pracę w referowaniu czynią
wielką. Dzień zresztą zwyczajnym sposobem przepędziłem. Był on gorący i pogodny.
czerwca. Zrana dziś poszedłem do biura, gdzie pomimo święta znalazłem moich substytutów przy pracy, pochwaliłem
ich pilność i zachęcałem do pracy, widać w nich dobrą ochotę i chęć usłużenia Ojczyznie, bo chociaż nie płatni, z
ochotą pracują. Zabawiłem tam do południa, oddałem kilka wizyt, gdzie nieprzyjemnych dowiedziałem się no
win. Najprzód książe Józef za San udał się, nie mogąc utrzymać się w pozycji Sandomierza, który po walecznym
oporze musiał kapitulować z honorami. Moskale zamiast dopomagania Polakom, nie są czynni i nawet im drogę
zapewniają do uchodzenia. Nie wiedzieć, co ta ich czynność znaczy, może są to skutki intryg sekretnych, może także
znajdują stratę Napoleona wielką pod Ebersdorf; prawda, że po tej batalji zawsze Napoleon jest w jednej pozycji za
Dunajem. Największe z tego nieszczęście, że retyrada księcia Józefa całkiem odkrywa Lwów Niemcom, że generał
Kamiński słabe siły mając, myśli się ztąd retyrować, a nie chciał dawniej uarmować obywatelami miasta, teraz tedy nie
mając bezpieczeństwa, wszystkich przymusza do wyjazdu, albo do bojazni.
Jadłem obiad u pani Komarowej, która już wszystkie czyni przygotowania do wyjazdu. Dobrze robi, że z dziećmi się
wydala wcześnie, bo możeby koni pózniej nie dostała. Widać już było wszędzie zamieszanie. Ja po obiedzie
pojechałem jeszcze do biura, gdzie kilka referatów departamentu ekonomicznego przygotowaliśmy na jutrzejszą sesję.
Wieczór trochę chodziłem po wałach, potem byłem na teatrze, gdzie dają "Don Jua
na" po polsku. Niezle grali. Dzień jeszcze był pogodny.
czerwca. Jeden z najprzykrzejszych dni w mojem życiu. Bardzo rano wstałem i pożegnałem się z panią Komarową,
która dziś dopiero wyjechała; widziałem także, jak dziś wyszła reszta wojska polskiego. I cała komenda ma wychodzić;
od rana widać było w całym Lwowie zatoczone pojazdy; wszędzie się pakują i w drogę wybierają. Koło tej poszedłem
na sesję, gdzie wkrótce zebrali się koledzy, wszyscy smutni, przewidywaliśmy bowiem nadchodzące nasze rozstanie
się. Rozpoczęła się sesja od zapytania prezesa, czy nie ma co który od Centralności sobie przysłanego; gdy nic nikt nie
odebrał, zaczął referować pan Massoch, zawsze bowiem najpierwszy ma prawo referowania i dla tego, że jego objekt
najbardziej ludzkości się tyczy, i dla tego, że zatrudnieni innemi pracami, nie mogą długo na sesji bawić. Czynił nam
raport swej pracy, że zrewidował wszystkie apteki lwowskie, znalazł, że wszystkie medykamenta najpotrzebniejsze,
jako to: china, opium, piżmo etc. na kilka miesięcy wystarczyć jeszcze dla mieszkańców mogą. Dał swoje rady, aby
innych mniej kosztownych medykamentów używali lekarze, żeby na dłużej kosztowne zachować, explikował
się, że nie może tak prędko dać sprawy z opisania aptek po kraju będących, już dla tego, że raportów z cyrkułów
jeszcze nie odebrał, już że jeszcze niektóre przez nieprzyjaciela zajęte, niektóre w zamieszaniu zostają. Gdy ten referat
był zakończony, pierwszy konsyliarz Kicki zaczął z departamentu wojennego referować i opisał nieregularne
dystrybucje, nakazane na posiadaczów domów we Lwowie, którzy wojsko wiktować muszą. Podał projekta, porządek
w tym lepszy wprowadzić mogące, na co cała izba zezwoliła. Drugi referat był zawierający w sobie oskarżenie pana
[ Pobierz całość w formacie PDF ]