[ Pobierz całość w formacie PDF ]
kania i poleciła prawnikowi spisać umowę sprzedaży
domu sąsiadom.
W piątek wieczorem Oliver przygotował dla Helen
kolację, do której otworzyli butelkę wina.
W ciągu trzech tygodni zdobiłaś porządek w całym
miasteczku. Uniósł kieliszek i się uśmiechnął. Anna
naprawdę przyszła na kolejną wizytę?
Nawet dwa razy. I przyniosła notatki, o które ją
poprosiłam odparła radośnie Helen. A co ważniejsze,
jutro idzie na randkę.
Jak się dowiedziałaś o jej sprawach osobistych?
NIEZNAJOMY Z WESELA 103
Stanowią ważny element terapii. Chciała ukryć ast-
mę przed chłopakiem, który jej się podobał. Powiedziała
mu wczoraj o wszystkim i okazało się, że jego siostra ma
podobne kłopoty, więc wszystko się świetnie ułożyło.
Wybiera się z nim do klubu, nawet pokazała mi kreację,
którą włoży, i wspólnie znalazłyśmy miejsce, gdzie może
ukryć inhalator.
Zdumiewasz mnie. Oliver pokręcił głową. Cho-
ciaż już mnie ktoś ostrzegł, że znasz się też na sztuce
kochania.
Helen się zaczerwieniła, ale nie spuściła wzroku.
Moje rozmowy z pacjentami obejmuje tajemnica
lekarska stwierdziła.
Oczywiście. Oliver dolał jej wina. Ale w tak
małym miasteczku nic się nie ukryje. Howard Marks
twierdzi, że jesteś połączeniem Florence Nightingale z...
Chyba nie chcę usłyszeć reszty wpadła muwsło-
wo. Udzieliłam mu kilku rad w sprawach, które bał się
poruszyć z tobą. Przecież zna cię od niemowlęctwa. Ale
widzę, że jednak ci się zwierzył.
Męskie rozmowy. Wiesz, jak to jest...
Oszczędz mi szczegółów.
Dziękuję ci za to, co zrobiłaś dla Hildy. Nawet nie
wiesz, ile bezsennych nocy strawiłem, głowiąc się, jak jej
pomóc. Znam ją od dziecka i nie przyszło mi do głowy,
że chciałaby się przenieść. Jak na to wpadłaś?
Helen dzieliła widelcem kawałek łososia leżący na
talerzu.
Rozmyślając o moim pobycie tutaj. Czasem należy
porzucić jakieś miejsce, aby nie zadręczać się wspom-
nieniami.
104 SARAH MORGAN
Mam rozumieć, że wyrzucisz szpilki i zamieszkasz
tutaj na stałe?
Za tydzień Bryony wróci z podróży poślubnej, a pielę-
gniarka, którą zastępuje Helen, przyleci z Australii.
Nie wiem odparła. Przyznam ci się, że nawet
nie chcę o tym myśleć. Bardzo mi się tu podoba. Dalej
wbijała widelec w rybę. Czuję się tu jak w domu.
Zdążyłam polubić mieszkańców i ich specyficzny system
wartości.
A więc zostań.
To nie takie proste westchnęła.
Dlaczego?
Wyglądałoby to na ucieczkę. Helen dzieliła łoso-
sia na kawałeczki. Prędzej czy pózniej muszę wrócić do
domu i spojrzeć prawdzie prosto w oczy.
Po co? %7łycie i bez tego bywa trudne. A cóż ci za-
winił ten łosoś, że go tak zmasakrowałaś?
Nie jestem głodna. Helen popatrzyła z niechęcią
na talerz. Dziwna sprawa. Dawniej wydawało mi się, że
wiem, jakie życie powinnam prowadzić...
Jak je sobie zaplanowałaś?
Duży dom, przyjęcia, dzieci.
%7łona biznesmena. Oliver uśmiechnął się ironicznie.
Owszem.
To był twój pomysł czy rodziców?
Wychowali mnie tak, żebym się upodobniła do mo-
jej matki.
Kto przyjął oświadczyny Davida? spytał Oliver.
Ty czy rodzice?
Oczywiście, że ja.
Jak go poznałaś?
NIEZNAJOMY Z WESELA 105
Pracował w kancelarii mojego ojca.
I ktoś uznał, że jest idealnym kandydatem na zięcia
szefa?
Coś w tym rodzaju. Zaczerwieniła się. Napraw-
dę go lubiłam.
Kobiety nie wychodzą za mężczyzn, których tylko
lubią. Oliver popatrzył jej głęboko w oczy. Zlub
bierze się z miłości. Kochałaś go?
Na dłuższą chwilę zapadło milczenie. Helen słyszała
bicie własnego serca i widziała żar w oczach Olivera.
Sama nie wiem. Z trudem przełknęła ślinę. Ty-
dzień temu stanowczo bym potwierdziła. Nie przyjęła-
bym jego oświadczyn, gdybym go nie kochała.
Na pewno? Jesteś uroczą dziewczyną i jak zauwa-
żyłem, wiele czasu poświęcasz innym. Dla kogo miałaś
wyjść za Davida? Dla siebie czy rodziców?
Nie wiem wyszeptała, a Oliver z cichym okrzy-
kiem zerwał się od stołu. Oliverze?
[ Pobierz całość w formacie PDF ]