[ Pobierz całość w formacie PDF ]

W ręce rzuca, aż wszystką zebrawszy starannie
Wniosły do głębi, na dno tłocząc  i jak w wannie
Stopami swymi mieszÄ… te rzeczy do piasku,
Każda coraz z własnego rada wynalazku.
Aż skoro pranie doszło do tego wytworu,
%7Å‚e ani cieniu plamki na rzeczach ubioru,
Dopiero je te panny starownie zebrały,
Uściełając na piasek spłukany i biały,
Gdzie wszystek żwir już słone pierw omyły fale,
Z szumem parte z oddali ku wybrzeżnej skale.
Dziewice zaś kąpielą całe orzezwione,
Namaściły olejkiem włos i zwiały w stronę,
I wieczerzać usiadły na darni nad rzeką,
Schło zaś, co prane było, w słońcu niedaleko.
345
Aż Nauzyka i dziewy, dostawszy znów siły,
Wstały, i wstążki z włosów na wiatr odrzuciły,
I poczęły grać w piłkę... Tą zaś, co chór wiedzie,
Rytm mierzącą taneczny śpiewaniem na przedzie,
Była Nauzyka  
RzekÅ‚byÅ›, że nie jest inaczéj
Dyjana sama, strzałę kiedy ciskać raczy
Na Erymancie albo urwistym Tajgecie,
TropiÄ…c dzika lub sarnÄ™ posuwistÄ… w lecie,
Gdy serca jej otuchÄ™ nimfy polne czyniÄ…,
Córki boskie! porówni radosne z boginią...
Lecz ona je przechodzi więcej o pół czoła,
%7łe ją odpozna zewsząd; chociaż dookoła
Wszystkie śliczne, choć, okiem gdzie rzucisz, nawyka,
Odpoznasz jÄ…...
Tak była śród swoich Nauzyka!
346
RAPSODIA XI
[w. 13 51]
Okręt dobił wtórego krańca oceanu
O głębokim korycie i pełnym bystrzami,
Gdzie czernieje grodzisko i lud: K i m m e r i o n y,
Miasto i lud w ciemnoście mroków spowiniony.
Słońca tam nie widziano, gdy się wzbija w stropy,
Ani skoro się w morskie pogrąża zatopy,
Lecz jednÄ… noc ustawnÄ…, jak pienie lamentu
Nad śmiertelnymi ciężko zwisła z firmamentu.
Przybywszy ówdzie, rzutko utwierdzam kotwicę,
Byka wywieść i czarne owce niewolnice
Każą  nareszcie brzegiem okeanu kroczym,
PokÄ…d miejsca od Kirke znanego nie z-oczym.
Tam dopiero Perimed mój z Eurylokiem
Podtrzymują ofiary, więc mam ich pod bokiem,
Sam zaś miecza gładkiego od biodra dostanę
I grzebię dół na łokieć stromy w każdą ścianę,
Po czym, wstawszy, wypełniam libację dokoła,
Miodem  p i e r w s z ą, a w t ó r ą  winem lanym w zioła,
A po t r z e c i e i wodą, każdym dołu brzegiem,
I jeszcze mąki białej podsypuję śniegiem.
Dopiero-że z wewnętrzną ducha gorącością
Wezwę umarłych czaszki, delikatne kością,
Klnąc się, że skoro brzegi ojczyste zobaczę,
SutÄ… ofiarÄ… w grodzie moim ich uraczÄ™,
Najśliczniejszą ze stada podam jałowicę
Na stos, który zÅ‚otymi sprzÄ™tami rozÅ›wiécÄ™,
Tyrezjasowi danie osobno wypełnię
Trykiem, który jest jak noc czarny w swojej wełnie.
Aż skoro ich tak ujmę, to modły  to szluby,
Wszystkie te zmarłych dusze czekające próby.
Wówczas dopiero owce rżnę nad rowu głębią,
Bucha krew suto...
...duchy się z Erebu kłębią!
Były to panie młode i młodzieńcy świetni,
Starcy złamani bólem, cisi i szlachetni,
Dziewice, których serca zranione niedawno,
Męże walk, z włócznią w piersiach miedzianą i sławną,
Ze zbrojami krwawymi... To zaÅ› wszystko z szumem
Groznym zowąd i stamtąd nad rów wali tłumem.
Aż blady strach już począł panować nade mną:
Krzyczę tylko na moich, choć mętno, choć ciemno,
347
By jak najprędzej, owce odarłszy pobite,
Palili stos   Znów wołam: o szluby obfite
Nieśmiertelnym!  o możną Plutona przyczynę!
I surową ażeby czcili Prozerpinę!...
Sam zaś od lędzwi mojej jasny miecz pochwycę,
StanÄ™  i miÄ™dzy duchy przed siÄ™ pÅ‚azem Å›wiécÄ™,
Blade i wiotkie czaszki odwiewam nawiasem
(By nie chłypnęły z rowu krwi...
...aż z Tyrezjasem
Mówić pocznę...).
1870
348
349 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • juli.keep.pl